Chwilę przed styczniową premierą „Les Emigrants” według prozy Sebalda w paryskim Odeonie Krystian Lupa przedstawia swój nowy projekt zrealizowany w Teatrze Polskim w Podziemiu we Wrocławiu, w zespole, z którym wielokrotnie pracował, zanim władze politycznymi decyzjami zniszczyły jedną z najważniejszych scen w kraju. Na scenie zobaczymy – znowu – artystki i artystów rozsianych dziś po wielu teatrach: Halinę Rasiakównę, Martę Ziębę, Annę Ilczuk, Ewę Skibińską, Jankę Woźnicką, Wojciecha Ziemiańskiego, Andrzeja Kłaka, Tomasza Lulka i Michała Opalińskiego.
Krystian Lupa: Ciągle, wciąż na nowo i coraz dotkliwiej tkwimy w więzieniach myślowych konwencji, obowiązujących norm moralności, obyczajowych tabu, w klatkach generacyjnych paradygmatów et cetera... Można by mnożyć...
Te więzienia deformują nasze życie...
Szczęście? Sens i życia? Być mężczyzną? Być kobietą?... Co to znaczy?
Być sobą? Czy to możliwe?.. I co to właściwie jest – być sobą?
Kim jestem?... Skąd przychodzę?... Dokąd zmierzam?... w dodatku jeszcze muszę być „Człowiekiem”...
Dwudziestowieczna literatura to kronika zagubienia jaźni... Kryzys tożsamości... Rozproszenie... Miłość, relacje płci stają się szczególnie tajemniczym polem (doświadczalnym?) tego w miarę wzrostu naszej świadomości coraz bardziej niejasnego procesu. My inicjujemy (przeprowadzamy?) to doświadczenie.
Czy proces doświadcza nas?
Dwóch autorów (Federico Garcia Lorca w „Domu Bernardy Alba” i John Maxwell Coetzee w powieści „Lato”... i skąd się tu wzięła Elfriede Jelinek???) - to dwie próby transgresji → stanąć po drugiej stronie płci, aby zobaczyć nieznany obraz siebie i świata...
Fot. Natalia Kabanow