Klątwa, odcinki z czasu beznadziei. E01: Don't mess with Jesus

czas trwania → 140 minut

Klątwa, odcinki z czasu beznadziei to polityczny serial teatralny tandemu Monika Strzępka – Paweł Demirski. Utrzymane w konwencji political fiction i horroru przedstawienie pomyślane jest jako wielowątkowa opowieść, demontująca mechanizmy rządzące historią. Poszczególne odcinki łączą się ze sobą, ale równie dobrze można je oglądać w oderwaniu od pozostałych. W odcinku pierwszym, zatytułowanym "Don’t mess with Jesus" w tajemniczych okolicznościach giną niemal wszyscy parlamentarzyści. Dzieje się to w momencie, kiedy społeczeństwo przekrojowo ukazane na scenie, uwikłane w sieć bezsensownych gier daremnie szuka wyzwolenia z klinczu podziałów, opozycji i zaczyna poważnie wątpić w sens oraz cel swojego istnienia. Realna katastrofa przyczynia się do wzmożenia chaosu, nieufności i niepewności, bohaterowie Klątwy jeszcze gorliwiej zaczynają wierzyć w znaki i przepowiednie. Do końca nie wiadomo, czy zaistniałą sytuację sprowokował – czy jedynie ją wykorzystuje –  powracający na ziemię Jezus Chrystus, który konsekwentnie zaczyna zaprowadzać nowy porządek w państwie pozbawionym władzy ustawodawczej.

Śmierć parlamentarzystów, ukazana w pierwszym odcinku serialu teatralnego Demirskiego i Strzępki, uruchamia refleksję nad zastanym modelem społeczno-politycznych działań, podejmowanych w przestrzeni publicznej oraz nad dominującymi w jej obrębie postawami. Katastrofa demaskuje wadliwość tego modelu, obnaża „prowizoryczny” stan politycznej świadomości, co sprzyja  wygenerowaniu przestrzeni dla zaistnienia nowego porządku na zgliszczach starego świata. Historia może zacząć się od nowa. Może potoczyć się podobnie, lub zupełnie inaczej niż do tej pory. Jak będzie w istocie, pokażą kolejne odcinki.

Klątwa, odcinki z czasu beznadziei to pierwszy serial teatralny Strzępki i Demirskiego. Twórcy wybrali tę formę, uznając, że rozbudowana, podzielona na odcinki opowieść lepiej oddaje pulsującą i zmieniającą się codzienność, szczególnie w burzliwych, pod względem politycznym i społecznym, czasach.


Fot. Krzysztof Wiech

Reżyseria
Monika Strzępka
Dramaturgia
Paweł Demirski
Muzyka
Jan Suświłło
Scenografia
Michał Korchowiec
Multimedia
Tomasz Michalczewski
Występują
Anna Kłos-Kleszczewska, Dobromir Dymecki, Klara Bielawka, Alona Szostak, Krzysztof Dracz, Radomir Rospondek, Paweł Tomaszewski
Produkcja
Teatr Łaźnia Nowa, Teatr IMKA
Premiera
14 marca 2014

Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa narodowego.

Recenzje

Zaszumiało. Nie tylko w głowie, ale i na scenie. Te nagłe wejścia i wyjścia przez drzwi, pyskówki w pierwszej osobie a 'la "jakim to jestem świnią, ale mam swoje powody", osoby publiczne jako obiekty kabareciarskiego linczu czy covery szlagierów służące za przerywniki.(…) Spreparowana przez Demirskiego szopka na przemian bawi i przeraża. W czym już zasługa nadzorującej przebieg całości Strzępki. Pani reżyser, jak zawsze, czujnie segmentuje tekst i daje pole do popisów aktorom. Aktorom, którzy spisują się, co tu owijać w bawełnę, fenomenalnie. To dzięki nim karykaturalne postaci zyskują realną tożsamość. Zamiast pogardy, budzą jeśli nie zrozumienie, to na pewno współczucie.
Łukasz Badula
Kulturaonline
Zaczyna się jak rasowy serial polityczny, potem fikcja zdecydowanie bierze górę nad rzeczywistością. Ale duet Strzepka-Demirski nie rezygnuje z ulubionej przez siebie konwencji, gdzie otaczająca nas rzeczywistość przeobraża się w szalony, dziki i bezczelny kabaret.

Nie ukrywam, że jestem fanką teatru Moniki Strzępki i Pawła Demirskiego i dobrze się czuję w absurdalnej atmosferze ich przedstawień. Teatru zbudowanego na kontrastach i przesadzie, teatru modelowo niepoprawnego politycznie, sięgającego po niskie gatunki, rokendrolowego, bezczelnie nadużywającego nadmiaru i nadekspresji. A do tego otwarcie moralizującego, czasem równie subtelnie jak ksiądz na wielkopostnym kazaniu. Z tym, że z nieco innej zazwyczaj, bardziej lewostronnej perspektywy.
Justyna Nowicka
Radio Kraków
Według mnie, sam pomysł połączenia serialu oraz spektaklu w jedno jest świetnym rozwiązaniem, a autorzy zasługują na gromkie oklaski. Powód? Pierwsza koncepcja ma to do siebie, że wciąga odbiorcę w życie bohaterów, zaciekawia, aż ten automatycznie czeka na następny odcinek aby zaspokoić swoją ciekawość, a druga stanowi sztukę wyższą, która posiada w sobie głębię, wartość, naukę. Sprawia to, że przeciętny widz może zarówno obcować z czymś patetycznym, ale na znanym mu gruncie. Chociaż widowisko trwało stosukowo długo – bo sto czterdzieści minut – to osobiście tego nie odczuwałam. Fantastyczna gra aktorska i intrygujący scenariusz to na prawdę obiecujące połączenie. A ja już nie mogę doczekać się kolejnego odcinka.
Emilia Nowak
Altermag