Niespodziewany smak zupy z wodorostów, ostry dźwięk noża krojącego ogórka, syczenie i skwierczenie grzybów na gorącym ogniu.
W „Haribo Kimchi” znajdujemy się w pojangmacha, jednym z typowych nocnych barów z przekąskami na ulicach Korei Południowej. Tam spotykamy trzy postacie – ślimaka, żelka i węgorza – które zabierają nas w kulinarną podróż, odkrywając jedzenie jako schronienie dla tych, którzy zostali wyobcowani ze swojej kultury. W serii intymnych, absurdalnych anegdot opowiadają o ewolucji kultury kimchi, gorzkim bólu rasizmu, wstydzie związanym z próbą wtopienia się w tłum i głębokim umamicznym smaku domu.
Po swojej trylogii „Hamartia” (2021), która zagłębiła się w dalekosiężny imperializm w Azji Wschodniej, południowokoreański twórca teatralny i kompozytor Jaha Koo powraca ze swoim najnowszym dziełem. W hybrydowym stylu łączącym muzykę, nowatorskie wideo i robotycznych performerów artysta zastanawia się nad asymilacją kulturową ze wszystkimi jej konfliktami i paradoksami. W wyjątkowym spektaklu, który gra z wszystkimi zmysłami, serwuje osobiste historie marynowane w słodko-kwaśnej melancholii.
Fot. Bea Borgers