Aktorzy amatorzy, tajemniczy Fakir i Sławomir Mrożek ze swoją opowieścią o kominie, do którego trzeba szybko dobudować fabrykę.
Czekają jak na Godota, ale do naszego polskiego powiatu przychodzi zaledwie fakir. To spektakl o tym, że nasze życie składa się z chwil iluzji i oczekiwania. I o tym, że los zwykle płata nam figla. A my ludkowie boży, tak bardzo boimy się beznadziei, że zawsze znajdziemy jakieś wytłumaczenie dla kłopotliwej sytuacji. Drugim planem opowiadania jest spotkanie z obcym, innym, tym który swoją odmiennością kusi i intryguje... zaraża. Teatralnie Fakir odwołuje się do tradycji teatrów amatorskich, których repertuar przez lata opierał się na Mrożkowskich tekstach. Sięgamy po konwencję paradokumentu, archiwalnych szczątków dokumentujących przebieg prób, taśmowy zapis przygody z teatrem.
Fot. Grzegorz Ziemiański