Czerwone i czarne

Reżyseria
Bartosz Szydłowski
Adaptacja
Krzysztof Szekalski
Występują
Śledczy – Tomasz Talerzak; Śledcza – Barbara Jonak; Julian Sorel – Vitalik Havryla; Ksiądz Chelan, Biskup – Wojciech Skibiński; Pani de Renal – Marta Zięba; Pan de Renal – Maciej Jackowski; Pan de la Mole – Błażej Wójcik; Matylda – Olga Wojtkowiak; Ksiądz Pirard – Tomasz Augustynowicz; Ojciec (w projekcji) – Jerzy Światłoń; Valenod – Grzegorz Łukawski; Eliza – Nina Batovska; Norbert – Adam Borysowicz; Fouque – Paweł Smagała
czas trwania → 120 minut
środa, 7 maja 2025
godz. 19:00
Teatr Łaźnia Nowa – Duża scena
czwartek, 8 maja 2025
godz. 19:00
Teatr Łaźnia Nowa – Duża scena
piątek, 9 maja 2025
godz. 19:00
Teatr Łaźnia Nowa – Duża scena
sobota, 10 maja 2025
godz. 19:00
Teatr Łaźnia Nowa – Duża scena
niedziela, 11 maja 2025
godz. 19:00
Teatr Łaźnia Nowa – Duża scena

Czy naprawdę jesteśmy kowalami własnego losu? A może kieruje nami niewidzialna siła, która daje nam do ręki gotowe scenariusze? A jeśli tak, to czy mamy jakiekolwiek szanse, żeby wyrwać się z jej sideł?

Spektakl „Czerwone i czarne” jest adaptacją XIX-wiecznej powieści Stendhala, która znalazła się w Indeksie Ksiąg Zakazanych i jest uznawana za arcydzieło światowej literatury. Jej bohaterem jest Julian Sorel, syn ubogiego cieśli z niewielkiego miasteczka Verrières, marzący o awansie społecznym. Jako 19-latek wstępuje do seminarium, odtąd jego losy przypominają grę w ruletkę, w której kołem kręci kościelna i świecka władza. To, co wydaje się błogosławieństwem za chwilę staje się jego przekleństwem. Jednego dnia jest kochany i pożądany, a następnego dnia – ci sami ludzie – skazują go na szafot. Kim tak naprawdę był Julian Sorel? Komu zależało na tym, żeby go zabić? Kto na tym zyskał?

Podczas spektaklu prowadzimy śledztwo i przesłuchania, w trakcie których próbujemy się dowiedzieć, kto stoi za śmiercią Juliana Sorela. Uruchamiamy w ten sposób mechanizmy obrony, dociekania i kłamstw, które pokazują, że tak naprawdę każdy z nas może się znaleźć w podobnej sytuacji, bo wobec mechanizmów władzy życie jednostki nic nie znaczy. W efekcie powstała bardzo współczesna i aktualna opowieść, w której udało nam się zachować wierność Stendhalowi – mówi Bartosz Szydłowski, reżyser spektaklu.


Zdjęcie główne i miniatura: fot. Mateusz Skwarczek

Zdjęcia w galerii: fot. Dawid Ścigalski

Reżyseria
Bartosz Szydłowski
Adaptacja
Krzysztof Szekalski
Scenografia, kostiumy i reżyseria światła
Małgorzata Szydłowska
Dramaturgia
Krzysztof Szekalski, Małgorzata Szydłowska
Muzyka
Dominik Strycharski
Multimedia
Peter Fick, Dawid Kozłowski
Operatorzy obrazu
Paweł Labe, Jacek Martini-Kielan
Asystenci reżysera
Tomasz Talerzak, Marta Zięba
Asystentka reżysera ds. ruchu scenicznego
Nina Batovska
Asystentka scenografki
Sabina Kopińska
Współpraca przy reżyserii światła
Paweł Labe
Inspicjentka
Jurgita Zaikauskas
Producentki
Aneta Skrzyszowska, Izabella Oleś, Barbara Marmuszewska
Występują
Śledczy – Tomasz Talerzak; Śledcza – Barbara Jonak; Julian Sorel – Vitalik Havryla; Ksiądz Chelan, Biskup – Wojciech Skibiński; Pani de Renal – Marta Zięba; Pan de Renal – Maciej Jackowski; Pan de la Mole – Błażej Wójcik; Matylda – Olga Wojtkowiak; Ksiądz Pirard – Tomasz Augustynowicz; Ojciec (w projekcji) – Jerzy Światłoń; Valenod – Grzegorz Łukawski; Eliza – Nina Batovska; Norbert – Adam Borysowicz; Fouque – Paweł Smagała
Muzyka na żywo (skrzypce)
Antoni Kulka-Sobkowicz
Produkcja
Teatr Łaźnia Nowa, Teatr im. Juliusza Słowackiego w Krakowie
Premiera
23 marca 2025

Na podstawie powieści Stendhala w tłumaczeniu Tadeusza Boya-Żeleńskiego.

 

Łaźnia Nowa - logoTeatr im. Juliusza Słowackiego w Krakowie - logotyp

Recenzje

Ogląda się ten spektakl jak thriller. Znakomitą zwartą adaptację przygotował Krzysztof Szekalski, ale swoistym game changerem okazał się pomysł Małgorzaty Szydłowskiej (tym razem również obok Szekalskiego odpowiadającej za dramaturgię całości), by „Czerwone i czarne” opowiedzieć w serii przesłuchań i tą drogą szukać odpowiedzi, dlaczego tak dopełnił się los bohatera. Mamy więc parę śledczych (fantastycznie zdyscyplinowani, metalicznie bezduszni Barbara Jonak i Tomasz Talerzak) bezlitośnie indagujących kolejnych świadków życia Sorela. Ci jednak wydają się niewzruszeni. Żaden przybysz znikąd, żadna śmierć nie zburzą podstaw ich pałaców ani kościołów.
Jacek Wakar
Szydłowski przez pryzmat Stendhala pokazuje również to, co dziś dzieje się na polskich plebaniach, w konfesjonałach i w biskupich pałacach. Ale „Czerwone i czarne” można też uznać za sequel „Zbrodni i kary” Dostojewskiego, gdzie przesłuchiwany Raskolnikow pojął, że Napoleonowi zbrodnie wybaczano, ale już nie zwykłemu człowiekowi. Sorel doświadczył tego pierwszy, stając się kozłem ofiarnym hipokrytów. Dlatego o równości społecznej może marzyć tylko ścięta głowa. Cały spektakl to pokazuje, zaś formuła śledztwa pozwoliła jej autorce skoncentrować scenografię wokół pokoju przesłuchań.
Jacek Cieślak
Małgorzata Szydłowska naprawdę umie w scenografię, a „Czerwone i czarne” to kolejny na to dowód, zresztą cała oprawa wizualna spektaklu, łącznie ze znakomitą pracą video (Peter Fick, Dawid Kozłowski, Paweł Labe oraz Jacek Martini-Kielan) zasługuje na uznanie, łącznie z kostiumami i światłem wykonanymi przez scenografkę. Muzyka Dominika Strycharskiego, choć nie jest tu jednym z głównych elementów, na których opiera się ten spektakl, również zapada w pamięć. Aktorzy są znakomici bez wyjątku i to koleje na mojej drodze przedstawienie, w którym brak w obsadzie powszechnie rozpoznawalnych twarzy sprawia, że docenia się każdą z ról, zwłaszcza że zbliżenia twarzy pozwalają się ich aktorstwem delektować. Zapamiętam na pewno Ninę Batovską w roli Elizy, zwłaszcza we wspomnianej wyżej rozmowie z Sorelem, podczas której jej bohaterka odważnie i szczerze sięga po swoje marzenia, nie wstydząc się tego, że są proste i nie bojąc odmowy chłopaka. Było w tej jej racjonalnej postawie wobec życia coś niezwykle wzruszającego.
Tomasz Domagała