Cukier w normie to spektakl-widowisko-show na podstawie opowiadań Sławka Shuty. To groteskowa panorama z życia ludzi blokowiska. Ludzie, zamknięci w małych mieszkaniach, wpatrzeni w ekrany telewizorów, spacerujący do supermarketów... Żyją zwyczajnością, w codziennym, monotonnym rytmie, świecie "niedziania się", z tęsknotą do zmian, ale brakiem motywacji na ich dokonanie. Czego im brakuje? Może niczego, przecież wszystko jest normie...
W spektaklu historie bohaterów przeplatają się, zatrzymują w zawieszeniu, pędzą dalej w żywiołowym rytmie. Straszą, śmieszą, zniesmaczają. Chropowate, jakby zarejestrowane amatorską kamerą fotki z dzielnicy, przefiltrowane są przez dziwną wyobraźnię pisarza i jeszcze dziwniejszą wyobraźnię reżysera. W.
Trzy mieszkania w nowohuckim bloku. W mieszkaniach trzy rodziny. Łączy je klatka schodowa. Przedstawienie jest groteskową, ale pełną ciepła i sympatii panoramą życia ludzi z blokowiska – w świecie „niedziania się” i tęsknoty do zmian, ale brakiem motywacji na ich dokonanie. Reżyser ukazuje świat, którego bohaterowie dbają o to, aby zachować w normie poziom cukru – rytm życia trzech rodzin zamkniętych w obrębie tej samej „klatki” w bloku wyznacza pilot do telewizora i wycieczki do hipermarketów, marzenia są rodem z reklam telewizyjnych. Zaprezentowane historie śmieszą, straszą, zniesmaczają... ale przede wszystkim prowokują do myślenia o współczesności.
Fot. G. Głazik