Śnieg

Reżyseria
Bartosz Szydłowski
Adaptacja i dramaturgia
Mateusz Pakuła
Występują
Anna Paruszyńska-Czacka, Aleksandra Przybył, Marta Zięba, Paweł Charyton, Juliusz Chrząstowski, Szymon Czacki, Daniel Dobosz, Dominik Stroka, Andrzej Szeremeta, Artur Święs oraz Jerzy Trela (w materiale wideo)
duration → 180 minut

Na podstawie powieści Orhana Pamuka

Człowiek, który żyje dla samego szczęścia, nie może być szczęśliwy! Zapamiętaj to sobie!
Orhan Pamuk, „Śnieg”

Poeta Ka po kilkunastu latach pobytu na Zachodzie wraca do rodzinnego miasteczka Kars. Oficjalnym powodem przyjazdu jest pogrzeb matki. Nieoficjalnie prowadzi śledztwo dziennikarskie dotyczące rzekomych samobójstw młodych kobiet. Tuż po jego przybyciu rozpętuje się śnieżyca, która odcina Kars od reszty świata. Nadchodzi rewolucja. Miasteczko staje się miniaturą państwa, obnażając jego wewnętrzne problemy, mechanizmy i napięcia, a Ka zostaje wciągnięty w sieć intryg snutych przez walczących o władzę: wojskowych, nacjonalistów, fanatyków religijnych i terrorystów. Ścierające się siły mają wsparcie lokalnych mediów, które poprzez fake newsy kreują nowy obraz świata. W tle rozbrzmiewa spór o prawa kobiet. 

Rozdarty między tradycją a nowoczesnością, Wschodem i Zachodem, zinstytucjonalizowaną religią a osobistym poszukiwaniem Boga, targany wątpliwościami – niczym płatek śniegu na wietrze –  Ka musi określić, po której stoi stronie. Zdaje się, że uratować go mogą jedynie poezja i miłość. Ale czy ocalenie w tym świecie jest jeszcze możliwe?

„Śnieg” w reżyserii Bartosza Szydłowskiego, jest pierwszą polską adaptacją powieści Orhana Pamuka, wydanej w 2002 r przez Wydawnictwo Literackie. Margaret Atwood uznała powieść za jedną z najważniejszych książek naszych czasów. „The Guardian” pisał, że jest to polityczny thriller inspirowany twórczością Fiodora Dostojewskiego. „Der Tagesspiegel” nazwał ją reportażem przemienionym w baśń, a także: „groteskową, okrutną i piekielnie komiczną powieścią, polityczną farsą, w której człowiek nigdy nie stoi po właściwej stronie”.


„To powieść polityczna i poetycka zarazem. Dystopijne marzenie o lepszym życiu, wyrwaniu się z piekła politycznych i obyczajowych uzależnień. Małe prowincjonalne miasteczko Kars jest zwierciadlanym odbiciem polskiego pejzażu. Potrzeba wolności ściera się w nim z autorytarną wizją świata, fanatyzmem religijnym i zwykłym życiem, które pogrąża się w niespełnieniu, topniejąc jak płatek śniegu na dłoni. Gdzie może przetrwać to, co jest dla nas najważniejsze – to kim jesteśmy, to o czym marzymy? Skoro nie realizujemy się w konkretnym życiu, to może zrealizujemy się w poezji? Aktualna sytuacja w Afganistanie dopisała do naszego spektaklu i wykreowanych w nim postaci kobiecych niezwykle mocny polityczny kontekst”.

/Bartosz Szydłowski, reżyser/

 

„Jednym z najważniejszych tematów spektaklu jest dla mnie rola kobiet i to, do czego kobiety są współcześnie sprowadzane. Przejęcie władzy przez talibów w Afganistanie pokazało, że istnieją sytuacje, w których kobiety muszą się nieustannie ukrywać. Pod pozorem przestrzegania zasad religijnych, mężczyźni pozbawiają ich wszelkich praw. To spowodowało, że zaczęłam inaczej patrzeć na bohaterki spektaklu, które są muzułmankami. Stąd m.in. scena z Kadife graną przez Aleksandrę Przybył, która ściąga hidżab i w dramatycznym geście odsłania włosy. Robi to w momencie, kiedy dowiaduje się, że jej partner, który był fundamentalistą, już nie żyje. Ona sama jest daleka od fundamentalizmu i wyznawanych przez niego zasad”.  

/Małgorzata Szydłowska, scenografia i kostiumy/

 

„Inspiracji do choreografii było wiele, zarówno z oryginału powieści Orhana Pamuka, jak i z adaptacji Mateusza Pakuły. Symetria płatków śniegu, tureckie science-fiction Necipa, sceny „natchnienia” poety Ka, które finalnie przeobraziły się w ruchowe monologi, miłosne spotkanie Ka i Ipek i postać Demirkola inspirowana japońskim tańcem butoh wyznaczyły mapę choreografii spektaklu. Postać Kadife, sprawa „dziewcząt w chustach” i ich samobójstw od początku prób wymagała od nas uważności w doborze języka teatralnego”.

/Dominika Knapik, choreografia/


Fot.: Jacek Martini-Kielan / Dawid Ścigalski


Wyjazd spektaklu na Festiwal Teatralny w Wuzhen w Chinach możliwy jest dzięki współpracy Teatru Łaźnia Nowa z Instytutem Adama Mickiewicza oraz dofinansowaniu ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

Instytut Adama Mickiewicza jest narodową instytucją kultury, utworzoną w 2000 roku. Cel Instytutu – budowanie trwałego zainteresowania polską kulturą na świecie, realizowany jest we współpracy z partnerami zagranicznymi i poprzez międzynarodową wymianę kulturalną w dialogu z odbiorcami, w zgodzie z założeniami polskiej polityki zagranicznej. Do 2022 roku Instytut zrealizował projekty w ponad 70 krajach na 6 kontynentach. Organizatorem Instytutu Adama Mickiewicza jest Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

Dofinansowano ze środków MKiDN

 

www.culture.pl 

 

Reżyseria
Bartosz Szydłowski
Adaptacja i dramaturgia
Mateusz Pakuła
Choreografia
Dominika Knapik
Muzyka
Dominik Strycharski
Scenografia i kostiumy
Małgorzata Szydłowska
Reżyseria światła
Marcin Chlanda
Wideo
Maciej Szczęśniak, Przemysław Czepurko, Przemysław Fik
Realizacja filmowa
Przemysław Fik
Operatorzy kamer
Jacek Martini-Kielan, Błażej Szymczyk
Inspicjenci
Marcin Stalmach / Katarzyna Białooka
Występują
Anna Paruszyńska-Czacka, Aleksandra Przybył, Marta Zięba, Paweł Charyton, Juliusz Chrząstowski, Szymon Czacki, Daniel Dobosz, Dominik Stroka, Andrzej Szeremeta, Artur Święs oraz Jerzy Trela (w materiale wideo)
Produkcja
Teatr Łaźnia Nowa, Międzynarodowy Festiwal Teatralny Boska Komedia
Koprodukcja
Gdański Teatr Szekspirowski / Solidarity of Arts, STUDIO teatrgaleria, Teatr Śląski im. Stanisława Wyspiańskiego w Katowicach
Premiera
28 sierpnia 2021

Na podstawie książki Orhana Pamuka pt. „Śnieg” (tytuł oryginalny: „Kar”) w tłumaczeniu Anny Polat, wydanej przez Wydawnictwo Literackie w Krakowie.

Copyright © 2002, Iletisim Yayincilik A.S
Wszelkie prawa zastrzeżone.

Reviews

Poeta Ka (Szymon Czacki) wraca do rodzinnej Turcji. I stopniowo wciąga go bagno – w tej wersji zmienione na oblepiający, cyfrowy śnieg, najpierw czarny jak nienawiść, potem czerwony jak krew. Radiowa propaganda produkuje religijnych ekstremistów, gazety sprofilowały się pod nowych reklamodawców: „urzędy i stacje benzynowe”, wrogiem jest „lewacka” Unia Europejska, rośnie poczucie zamknięcia, „mężczyźni wybierają religię, a kobiety samobójstwa”...
Aneta Kyzioł
Ten spektakl to obraz skutków rozpędzonej machiny aparatu władzy, która potrafi strawić największy opór. Choć Pamukowski puch można dziś wiązać z paraliżującym pracę dziennikarzom stanem wyjątkowym w Polsce, albo eskalacją przemocy w przejętym przez Talibów Afganistanie, Szydłowski i Pakuła unikają dosłownych analogii. W budowaniu wieloznacznego nastroju pomagają: plastyczna scenografia i kostiumy Małgorzaty Szydłowskiej, muzyka Dominika Strycharskiego, a przede wszystkim jak zawsze udana choreografia Dominiki Knapik. Pojawia się w niespodziewanych momentach jako wyraz bezsilności bohaterów i bohaterek oraz element manipulacji systemu.
Dawid Dudko
Nie jest sceniczny „Śnieg” jedynie odwzorowaniem literackiej narracji. Szydłowski przy ogromnym udziale autorki znakomitej scenografii Małgorzaty Szydłowskiej kieruje światła na kobiety, oddając im pierwszy plan widowiska. „Śnieg” jest historią rodzenia się do wolności, z dala od feministycznych haseł i gotowych recept. Kobiety, na scenie uosabiane przez świetne aktorki, wnoszą najważniejszy akcent spektaklu, który nie skupia się na wojnach toczących się wokół nas, punkt ciężkości przenosząc na wojny wewnętrzne, zamknięte w duszy, w myślach, w zniewolonej od zawsze świadomości. Niemalże ekstatyczny moment uwolnienia Kadife z chusty staje się symboliczną chwilą uwolnienia. Zrzucenia pancerza, narodzin do nowego innego życia. Wybrzmiewa to w „Śniegu” przejmująco.
Jacek Wakar
Szydłowski i jego ekipa wierzą jednak w teatr, w to, że sztuka może obnażać mechanizmy, pokazują, że miasto Kars jest w każdym z nas. Nie tylko poeta Ka to jeden z nas, ale także wszyscy otaczający go: zgraja cyników, terrorystów, zdegenerowanych artystów i oszustów. Nie gramy wcale do jednej bramki. Bramka została rozebrana, mamy tylko boisko. Kopiemy (siebie nawzajem).
Łukasz Maciejewski