„Così fan tutte” to ta spośród dojrzałych oper Wolfganga Amadeusza Mozarta, która przez długi czas traktowana była z największą dozą nieufności. Szczególnie libretto było dla niektórych tak nieznośne, że przesłaniało im zalety muzyki. Dzisiaj jednak nie mamy wątpliwości, że mamy do czynienia z rzeczą absolutnie wybitną. „Così fan tutte” w ramach powracającego Festiwalu Opera Rara już 8 lipca na żywo w Teatrze Łaźnia Nowa oraz online na PLAY KRAKÓW.

„Szczęśliwy, kto bierze wszystko od dobrej strony i co by się nie działo, daje się prowadzić rozumowi. To, co dla jednych jest przyczyną łez, dla niego powodem jest do śmiechu, a pośród huraganów świata potrafi odnaleźć błogi spokój”. Takie są ostatnie zdania „Così fan tutte”. Finał ten ciągle budzi wśród interpretatorów kontrowersje – nie każdemu w smak tego rodzaju oświeceniowe morały. Wielu dopatruje się w tych słowach tnącego ostrza ironii i w możliwość odnalezienia utraconego spokoju nie wierzy. A my? Czy dzisiaj wierzymy jeszcze w rozum silniejszy od uczuć?
 
Spośród dojrzałych oper Wolfganga Amadeusza Mozarta to właśnie „Così fan tutte” było przez długi czas traktowane z największą dozą nieufności. Ten sam XIX wiek, który uwznioślił przecież „Don Giovanniego”, dla „Così…” miał przede wszystkim słowa krytyki. Pogarda dla tej opery jednoczyła równie nieprzejednanych przeciwników, co kompozytor Richard Wagner i krytyk Eduard Hanslick. Szczególne kontrowersje budziło od samego początku libretto – zupełnie niewiarygodne w kluczu realistycznym i uważane za zbyt absurdalne nawet we właściwej mu optyce opery  buffa, w której króluje dobrze znana odbiorcy konwencja każąca przymykać oko na wiele nieprawdopodobieństw. To, co zaproponowali Lorenzo Da Ponte z Mozartem, uważane już było jednak za przesadę. Potrafiono docenić „instrumentacyjną subtelność”, „wyrafinowane niuanse”, „elegancję poszczególnych obrazów”, „czułość w traktowaniu każdej emocji” Mozartowskiej partytury, ale libretto powszechnie było uważane za nadzwyczaj nieudane. Dla niektórych było tak nieznośne, że przesłaniało zalety muzyki. A jednak dzisiaj nie mamy wątpliwości, że mamy do czynienia z rzeczą absolutnie wybitną.
 
Dobre imię „Così…” odzyskało na w połowie XX wieku i od tamtej pory jego popularność jest nie mniejsza niż innych Mozartowskich arcydzieł. Doczekało się w ostatnich kilkudziesięciu latach licznych przewartościowań i nowych odczytań, które podważały kolejne związane z nim przekonania i uprzedzenia. Na afiszu prapremiery tuż pod tytułem czytamy „ein komisches Singspiel” – czyli „komiczna śpiewogra” lub po prostu „opera komiczna”. Gatunek został zdefiniowany jasno, jednak liczne niuanse libretta i muzyczna głębia, w jaką wyposażył je Mozart, każą wielu doszukiwać się w tym dziele tonów głębszych i bardziej niepokojących. Dla słynnego reżysera Petera Sellersa wymowa „Così…” jest przygnębiająca bardziej od tragedii Sofoklesa, zaś dla Sir Simona Rattle’a opera ta „kończy się piekłem”, a jej finałowe C-dur, uważane zwykle za najpogodniejszą z tonacji, to „najmroczniejsze C-dur, jakie kiedykolwiek zostało skomponowane”. Czy się z tym zgodzimy, czy nie, znamienne jest, że właśnie tego rodzaju akcenty zaczęto w tej operze dostrzegać.
 
Wszystkie jej ambiwalencje, dziwactwa i moralne niejednoznaczności zaczęły rezonować z publicznością, która dostrzegła ich wielką nowoczesność. Wszystkie właściwe mu (pozorne) nielogiczności sprawiają, że „Così…” jest wyjątkowo podatne na rozmaite interpretacje, w efekcie w rękach różnych reżyserów nabiera ono zupełnie nowych znaczeń, dla widza stanowiąc za każdym razem odkrycie. Twórcy i publiczność przeglądają się w nim, rzutując na nie jednocześnie własne uczucia, życiowe doświadczenia i na wpół uświadomione intuicje. Może dlatego, że opowiada ono tylko i wyłącznie o sprawach, które w różnym stopniu i na różnych etapach życia zaprzątają prawie każdego spośród nas: o związkach, zdradzie, potrzebie zmiany i związanym z nią ryzyku.
 
Dla KBF Krzysztof Dix
 
Wolfgang Amadeusz Mozart
 
Così fan tutte
 
reż. Cezary Tomaszewski
 
8, 9, 10 oraz 11 lipca, godz. 18.00 
Teatr Łaźnia Nowa oraz PLAY KRAKÓW
 
Katarzyna Oleś-Blacha – Fiordiligi 
Monika Korybalska – Dorabella 
Sebastian Szumski – Guglielmo 
Przemysław Borys – Ferrando 
Marzena Lubaszka – Despina 
Jacek Ozimkowski – Don Alfonso
 
Izabela Perez, Szymon Dobosik, Mikołaj Karczewski – tancerze
 
Capella Cracoviensis 
Jan Tomasz Adamus
 
Paula Grocholska – scenografia 
Aleksander Prowaliński – światło 
Małgorzata Chruściel – kostiumy
 
Krakowski Chór Mieszczański 
przygotowanie chóru – Anna Piwowar & Ilona Szczepańska
 
Bilety na spektakl dostępne na www.kbfbilety.krakow.pl oraz w punktach InfoKraków od piątku 18 czerwca 2021 r. od godz. 12:00 w cenie 60 zł (normalny) oraz 42 zł (ulgowy).
 
Na Festiwal Opera Rara 2021 zapraszają Miasto KrakówKBF oraz Capella Cracoviensis.
 
Współorganizacja spektaklu: Teatr Łaźnia Nowa.